środa, 11 kwietnia 2012

Na bruku

Mówię Wam, jak się przejadłem w te Święta... Normalnie, wstać nie mogę; nogami ruszyć nie mogę; ręce też ledwo zipią... 


Wielkanocny poranek - dla Chrześcijan najradośniejszy w roku - zaczął się dla mnie bardzo przykro. Śniło mi się, że dostałem świetną robotę ze służbowym iPhone'm - po obudzeniu byłem "na bruku", a iPhone'a zwinęły krasnoludki...


Popatrzcie, jak to chęć zrobienia kariery i posiadania gadżetów, potrafi zniszczyć radość ze Zmartwychwstania... Katolik w XXI wieku...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz