wtorek, 31 stycznia 2012

Krzywica

Jak tak patrzę na tą moją podobiznę, to mi się ona bardzo podoba. Aczkolwiek... 


Autor nie chciał mnie chyba tak do końca dobijać (choć to może niewłaściwe słowo, bo sam o to "dobicie" poprosiłem) i dlatego nie uwydatnił wszystkich moich mankamentów. Na przykład ewidentnej krzywicy...


A moja krzywica nie jest - według mnie - wynikiem choroby.. Mam inną teorię - teorię spiskową...


Podobno, dzieci w wieku niemowlęcym, dostają witaminę D, żeby je uchronić przed krzywicą właśnie. Ja urodziłem się w roku 93', a więc jeszcze w okresie trudnej transformacji. Być może, co za tym idzie, tej witaminy nie dostawałem - i tu tkwi przyczyna...


Jeśli więc teraz zacznę ją zażywać, to może to się mi cofnie! Że ja wcześniej o tym nie pomyślałem! Też uważacie, że to zadziała?


Na koniec, aby się jednak troszkę dowartościować, panegiryczną puentę o swojej krzywej osobie ułożyłem:


Chociaż mam skrzywienie nóg,
Wyglądam jak młody bóg.
I choć plecy jak spirala -
Jestem cudny jak ta lala...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz