piątek, 13 stycznia 2012

Konsumpcja

Długo nie pisałem, czasu nie było. Wiecie - konsumpcyjny tryb życia :)


Żartuję. Ale nie do końca. Bo w galerii byłem. Wzięli mnie, to nie protestowałem.


Galeria jak galeria. Dużo ludzi, światła, WINDA... Ta to mnie od razu wkurzyła. A właściwie ten, co w niej przemawiał. Niekulturalny był...


Parking był na pierwszym piętrze, więc trzeba był zjechać na parter. Jak zjechaliśmy, to ten gospodarz powiedział, że to jest parter i tu znajduje się wyjście na zewnątrz. Zdenerwował mnie ten tekst, bo jeszcze się dobrze nie zagrzałem, a ten już o wyjściu... Jak tak będą traktować klientów, to żadne chwyty im nie pomogą...


Oprócz windy, były też inne pomoce dla ludzi mojego pokroju. Na przykład, na tablicy multimedialnej, można było znaleźć trasę do wskazanego sklepu czy innego punktu, również trasę dla niepełnosprawnych. Należało wtedy puknąć na takiego łysego gościa, siedzącego na takim kole. Pewnie go kojarzycie, bo we wszystkich instytucjach czy firmach, jeśli wskazywani są tacy jak ja, widnieje jego wizerunek, taki na niebieskim tle zazwyczaj. Pewnie kontrakt ma jaki...


Kiedy tak jeździłem korytarzami po tej galerii, to odniosłem wrażenie, że ci ludzie tacy jacyś zabiegani, zamyśleni, że nie patrzą przed siebie... Pewnie, po części przynajmniej, było to złudne wrażenie, ale tak czy inaczej, byłem czujny. Gdy widziałem, że ktoś idzie wprost na mnie - robiłem już z daleka zwód. No, chyba, że była to młoda, ładna i zgrabna dziewczyna, to wtedy tylko lekko skręcałem...


Naszła mnie pewna myśl: że określenie "konsumpcyjny tryb życia", jest troszkę nie trafne. Bo jeśli ktoś biega od jednego do drugiego punktu, martwi się czy zdąży, to on nie ma czasu na konsumpcję czegokolwiek. A konsumować w biegu jest niebezpiecznie...

1 komentarz:

  1. Takich "KultoMówiących" - jest u nas bardzo Niewielu...
    Kolo z podpisanego kontraktu niewielu zysku (dał się oszukać zapewne). Wykorzystują...

    Dzisiaj 13, piątek :) normalnie to: aż się chce żyć! :)
    Pozdroffka i .. dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń