wtorek, 28 czerwca 2011

Ej!

UWAGA NA MUZYKĘ, BO DOŚĆ GŁOŚNA!

Mówiłem, że mam pecha? We środę złapałem "kapcia", więc większość czasu siedziałem w domu, bo na kapciu jeździć ciężko. Nową oponę przysłali wczoraj, ale żeby nie było zbyt fajnie - dzisiaj znowu się rozpadało i znowu trzeba będzie... ślęczeć przed kompem. A od tego to się głupieje (ale ja już jestem bezpieczny), garbi (tu też mi już nic nie zaszkodzi), oczy psuje (tutaj jeszcze muszę uważać)... 


Mam za to więcej czasu na męskie rozmowy z Oliwierkiem. Męskie, bo bardzo rzeczowe. Większość z nich wygląda tak:
-Ej!
-Ej!
-Ej!
-Ej!
-Ej!
-Ej!

 W końcu któremuś z nas nudzi się ta rozmowa i wtedy na jakiś czas ją przerywamy. Niemniej, za pomocą tych dwóch liter, wykrzyknika oraz telepatii jesteśmy w stanie poruszyć wszystkie ważne tematy, bo właściwie tylko o ważnych dyskutujemy. Z tym słowem "ej", jest jak z Rafaello - wyraża więcej, niż tysiąc słów :)


A ten koncert w Tarnowie to dosyć niebezpieczny będzie. Scorpions, KOBRAnocka... Ten ostatni zespół, zapoczątkował się podobno na oddziale zamkniętym szpitala psychiatrycznego, gdzie przebywał jeden z założycieli. Nie ma to jak w "psychiatryku"!

A propos - Oddział Zamknięty też będzie. Tylko w Łapanowie, w lipcu. Ja już wolę nie wiedzieć, gdzie oni się "założyli"...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz