poniedziałek, 7 grudnia 2015

Je suis inwalidą

W poprzednim wpisie wspomniałem o miejscach parkingowych dla niepełnosprytnych. No właśnie, trzeba tu wspomnieć o jednej kwestii i stanowczo ją wyjaśnić. Niektórzy bowiem mówią - a nawet myślą - że jak ktoś sprawny stanie na miejscu z "kopertą", to zaraz jest gbur,  burak, egoista itd. A właśnie nie! Wręcz przeciwnie! Altruista i człowiek o gołębim sercu!

Bo to jest taka akcja "WSZYSCY JESTEŚMY NIEPEŁNOSPRAWNI". Pamiętacie jak po zamachu na redakcję "satyrycznej" gazety w Paryżu styczniu tego roku ludzie na całym świecie pisali "Je suis Charlie"? A po ostatnich zamachach zmieniali - świadomie lub nie - swoje zdjęcia w internetach na flagę francuską? Z modą nie wygrasz - czy jest sensowna czy głupkowata.

Podobnie jest i w tym przypadku. Ludzie koniecznie chcą okazywać solidarność z niepełnosprytnymi. I to jest akurat wzruszające!

Kiedyś np. zbulwersowany znajomy opowiadał mi, że widział, jak na specjalnym miejscu zaparkowała - jak się okazało - młoda, zgrabna kobieta chodząca na szpileczkach. No i widzicie - i to jest z jej strony piękny gest! Sprawna, zgrabna - a jednak zaparkowała na miejscu dla inwalidów... W ramach solidarności. W końcu nie sztuka stanąć tam osobie na wózku na przykład, prawda? Chyba logiczne.

Takich osób jest więcej. Każdą z nich należy docenić za udział w tej szlachetnej jakże akcji!


Jeszcze jedna sprawa. Jakiś czas temu opublikowałem na blogu wpis pt. "Mój list do prezydenta Krakowa - czyli jak rozprawiam się z "inwalidami". Postulowałem w nim zmianę nazwy krakowskiego Placu Inwalidów na jakąś bardziej postępową. Kilka dni temu otrzymałem od Urzędu Miasta odpowiedź:



Nie rozumiem. Toż w imię postępu, oświecania upada europejska Cywilizacja, a tutaj memorandum i dowody osobiste są przeszkodą? Szok.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz