sobota, 11 lipca 2015

Gra o tron

Natrafiłem dzisiaj przypadkiem w internetach na jakąś listę dziesięciu osób o najwyższym IQ na świecie. Wśród nich jest jest reprezentant z zanikiem mięśni - Stephen Hawking, o którym parę razy już pisałem! Choć wynik Stefana nie był najwyższy z dziesięciu.- czuję się elitą. Ba, nawet na Wikipedii jest info, że moja choroba - rdzeniowy zanik mięśni - to choroba "geniuszy".

Ja jednak jestem samokrytyczny. Powiem Wam szczerze, że - choć to Was pewnie zszokuje - ja to mam nawet ograniczone zaufanie do tych ludzi z zanikiem. Podejrzani są...

Po pierwsze - duża część z nich tak podejrzanie wygląda; są krzywi, sprawiają wrażenie, jakby się przed kimś chowali. Mają ewidentnie coś na sumieniu...
Po drugie - niewyraźnie mówią i nigdy nie wiadomo, kiedy akurat przez chorobę, a kiedy przez dopalacze. To też obniża ich wiarygodność.
Po trzecie - większość z przynajmniej tych zanikowców, których znam, to lewaky (co by nieco podkopywało tezę o "chorobie geniuszy). A lewakom się nie ufa.

Niemniej jednak - mamy potencjał i wierzę, że jeszcze kiedyś ja i moi ludzie przejmiemy kontrolę nad światem. Mamy zaplecze intelektualne, techniczne (wózki, tleny, respiratory i inne smart-gadżety). Wcześniej musimy tylko pokonać Żydów i masonów. I pasowałoby się streszczać, póki Hawking i ja jeszcze żyjemy...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz