czwartek, 14 stycznia 2016

Ech, te studentki...

Z powodu przeziębienia mam przedłużone, mimowolnie, wolne od zajęć na studiach... Szkoda, bo jutro piątek. A w piątki...

A w piątki - na Uniwersytecie Papieskim - swoje zajęcia odbywa również... Uniwersytet Trzeciego Wieku. Mówię Wam: dla mnie to Raj. Jak już nieraz wspominałem - kobiety 70+ bardzo mnie interesują. Ba, tylko takie! Emerytura ma w tym swój udział, nie ukrywam, ale przy okazji ja bym mógł je na przykład chronić przed oszustwem "na wnuczka"... 

Wśród piątkowych studentek Trzeciego Wieku są takie dwie, które mam na oku. Wszędzie chodzą razem (będę musiał wybrać, jestem monogamistą). Często spotykamy się przy windzie. Parę razy zagadałem; wyrabiam sobie powoli PR. Na razie mówią do mnie "młody człowieku", ale kto wie - może wkrótce mój status podskoczy na wyższy level?

Fajnie by było. Oglądali bym sobie kablówkę, TRWAM na przykład... "TeFauENu" byśmy nawet nie włączali, żeby się nie denerwować; jeszcze by się nam coś stało i tylko ZUS by się ucieszył... Tak, TVN ma z ZUSem pewnie podpisaną umowę...

No, ale nie samymi kablówkami człowiek na szczęście żyje. Nawet nie ma czasu. Musielibyśmy się przecież uczyć, np. do sesji. Pewnie by mi dawała swoje notatki... No i uspakajała ziółkami.

Tak... Piątki są bardzo ważne...


1 komentarz:

  1. Bardzo chciał piątków i ziółek, i w ogóle. Yeah!!! ;-)

    OdpowiedzUsuń