środa, 19 listopada 2014

Agent idealny

Mowa ciała mówi dużo o człowieku, o jego emocjach w danej chwili. Stosunkowo łatwo rozpoznajemy kiedy ktoś się denerwuje, często też gdy kłamie itd. I właśnie dlatego byłbym świetnym dyplomatą!

Ja nie tuptam, jak się stresuję, nie krzyżuję także stóp; nie dam rady pocierać sobie twarzy dłońmi, nie ściszam głosu (bo bardziej się nie da), jąkam się z natury itd. Jedyne, co mnie zdradza, to mimika i ruchliwe palce u rąk (u nóg w sumie też, ale tylko u prawej i tylko trzy, z resztą w bucie nie widać). Z czasem pewnie jednak, w miarę postępu choroby, stanę się dyplomatą - lub agentem - idealnym; moje palce się ogarną, a twarz będzie pokerowa... Wtedy CIA, MOSAD, Rutkowski - wszystko będzie przede mną i to tym bardziej, że - jak wykazałem tutaj - niepełnosprawni są teraz w cenie.

Najpierw jednak trzeba dokończyć te wybory samorządowe, tzn. przeliczyć głosy. O ile jestem przeciwnikiem rewolucji i przewrotów, o tyle coraz częściej dochodzę do wniosku, że inaczej naszego państwa się nie naprawi. A teraz chciałbym tylko jeszcze krótko postraszyć PKW: my się jeszcze... POLICZYMY!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz