wtorek, 31 maja 2011

Dzieci, papierosy, zamurowywanie...

Jutro Dzień Dziecka. Jednak jutro, a nie jak pisałem tydzień temu, dzisiaj. Taki jestem zdolny, że nie umiem do ośmiu bezbłędnie policzyć.


A dzisiaj, czyli tylko dzień wcześniej, mamy Dzień bez papierosa. Przypadek? Nie. Chwyt marketingowy. Po prostu - za te pieniądze, które dzisiaj rodzice/dziadkowie zaoszczędzą na nie-paleniu, jutro kupią swoim dzieciom/wnukom prezenty. Paradoksalnie więc, najlepiej będą miały te dzieci, których najbliżsi dużo palą, bo Ci więcej zaoszczędzą. Szczęśliwe więc maluchy, biernie palące... Aczkolwiek, mogli dziś ustanowić Dzień bez samochodu. Oszczędności byłoby pewnie jeszcze więcej.


Żart, oczywiście. I z tym chwytem i z paleniem. Może mało śmieszny, ale jednak.

A tak poza tym, to słucham sobie "Zbrodnię i Karę". Piszę posta i słucham. Nie wiem, czy będę z tej książki coś później wiedział - bo nie mam zbyt podzielnej uwagi - ale jest to przynajmniej czasooszczędne. Mam jednak nadzieję, że wyjdzie lepiej niż z "Antygoną". Tamto, to była masakra... Słuchałem tej książki, ale - żeby nie tracić czasu - jednocześnie grałem w pewną sieciową grę. Efekt był taki, że gdy Pani od polskiego zapytała,  w jaki sposób zginęła tytułowa bohaterka, to nie bardzo wiedziałem. A jak się dowiedziałem, że ją zamurowali, to mnie zamurowało jeszcze bardziej. To takie... niehumanitarne i... rzadko spotykane...


Tak czy inaczej, teraz, po szkodzie, wole czytać niż słuchać. Tylko że teraz mam mało czasu i nie bardzo mam wyjście. Ale za to wiem na pewno, w jaki sposób została popełniona zbrodnia...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz