wtorek, 19 kwietnia 2011

"Człowiek-orkiestra"

Wracając do poprzedniego posta, usprawiedliwić się chciałem. Długich włosów nie noszę, bo duży roboty przy nich, ale rocka posłusznie słucham. I w ogóle, muzykalny jestem. Gram na gitarze "uniwersalnej" (pisałem o tym na blogu), na komputerowej (też pisałem). Ale że miałem epizod z organami - nie pisałem. Biedne organy... Przemalowały się, jak kameleon. Do dziś mają więcej czarnych, niż białych... A propos: wiecie, czemu są czarne i białe? Bo białymi się gra na weselu, a czarnymi na pogrzebie :)

A jak już jesteśmy przy instrumentach, to żeby Wam nie zawracać "gitary" bliżej Wielkanocy - bo to trzeba jajka pomalować,  baranki powypasać - już dziś życzę Radosnych, Owocnych Świąt. I, jak to mówią, "Szczęśliwego Nowego Jajka!"

1 komentarz:

  1. puściłeś bąka, że taki ogień z obrazka? :) ;p ;)

    szczęśliwej kurki,
    uśmiechniętej skorupki.
    wesołego jajeczka,
    zdrowego żółteczka.
    To wszystko posyp lekko solą (święconą!)
    - i roześmiej się, - nad tą moją krzywą głową ;) ;D

    :)

    OdpowiedzUsuń