piątek, 28 października 2011

Do Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego

Manifest ogłaszam! Studencki! Ja nie jestem studentem, ale być może kiedyś będę. A nie jestem taki głupi, żeby manifestować po fakcie, tylko teraz już zacznę, żeby w moich czasach było już lepiej... Manifest poetyczny będzie...

I jeszcze jedno: ten manifest już wysłałem do MNiSW-u, dzisiaj po południu przez formularz internetowy. Jeśli mi odpiszą - to dam Wam znać. Radziłbym im posłuchać tego apelu, bo do Strasburga na nich doniosę!

Ciężkie studenta jest życie doczesne.
Połowę kasy trza dać na czesne,
Drugą połowę trza na Red Bulle,
A później z głodu żołądka bóle.

Życie studenta jest bardzo trudne,
Lecz za to nigdy, przenigdy nudne.
Albo wykłady, albo praktyka,
Albo coroczny, słynny "Bal Piórnika".

Aby więc student miał świetne życie,
piszę z nadzieją, że nam ulżycie.
Że napiszecie rozporządzenia,
Bo Ministerstwo jest od rządzenia.

A zatem prosimy Was tak czule,
Zmniejszcie podatki za Red Bulle,
Obniżcie także niedobre czesne,
Ułatwcie przez to życie doczesne!

Wszystkie problemy na studiach liczne,
Są przez problemy ekonomiczne.
Wszystkie ściągania, różne wybryki
Mają podłoże ludzkiej psychiki.

Więc gdy będziemy ciut bardziej dziani,
Staniemy się tak grzeczni, kochani.
Już nie będziemy tacy wariaci,
Rozporządzenie Wam się opłaci.

Lepsze już w nauce będą wyniki,
Z chemii, polskiego, matematyki
I w każdym kącie globalnej wioski
Będą słyszeli o studentach z Polski!





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz