Ostatnio na jednym z portali społeczniowych (o inicjałach nk :D) dostałem od koleżanki zaproszenie do gry "Wiejskie Życie". No tak, teraz żeby "pogospodarzyć", trzeba mieć internet...
Ja jestem ze wsi (i jestem z tego dumny, żeby nie było). I jeśli chodzi np. o kury - to szacun, troszkę ich jest. Ale na przykład tradycyjną, polską Mućkę, to ostatnio widziałem chyba cztery miesiące temu. I to bodajże w reklamie megaprodukcji "Dom nad rozlewiskiem". A na żywo - wieki temu. Teoretycznie, gdybym krowę bardzo chciał zobaczyć "live", to jest jedna nie daleko. Ale pojadę i co powiem? "Dzień dobry, zastałem Mućkę?"
Na szczęście są jeszcze w Polsce regiony, gdzie rolnik to zawód numer jeden. Ale chyba coraz rzadziej spotykane. Więc żeby polską wieś obronić, mini wierszyk ułożyłem, na podstawie innego wiersza z resztą:
O, mleko krowie!
Nikt się nie dowie
Jako smakujesz
Aż się... skończysz?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz