piątek, 5 lutego 2016

Będę stewardem

Przeglądając ostatnio Internety, natrafiłem na ciekawą ofertę pracy jednej z polskich linii czarterowych - wykonujących loty na zamówienie (można w nie kliknąć):




Postanowiłem nie czekać. Wysłałem zgłoszenie (jego treść przepisałem poniżej):



Oto jego treść:

"Witam,

piszę do Państwa w związku z ofertą pracy na stanowisko stewarda. Co prawda, nie spełniam wszystkich ze stawianych przez Państwa wymagań, jednak posiadam szereg unikalnych atutów - niezwykle przydatnych w tej pracy.

Po pierwsze: choruję na rdzeniowy zanik mięśni. Poruszam się na wózku inwalidzkim i ogólnie rzecz biorąc - fizycznie sprawny to nie jestem (w górnych kończynach mam jedynie minimalną władzę). Dzięki temu, gdyby - nie daj,  Boże - coś zaczęło się podczas lotu dziać, ja będę wzorem spokoju i opanowania. Nie dam rady wymachiwać rękoma, ani też zbyt głośno krzyczeć; zachowam stoicki spokój. Widząc mnie, reszta pasażerów dojdzie do wniosku, iż wszystko jest pod kontrolą i także zachowa "zimną krew" - co może okazać się przecież zbawienne w skutkach! Tak czy inaczej, jeśli komuś ten spokój uratuje życie - następnym razem na pewno ta osoba ponownie wybierze nasze linie.

Po drugie - dzięki swojemu wózkowi jestem mobilny. Mogę więc elegancko rozwozić fryteczki, kanapki i inne rzeczy, a następnie zbiorę od pasażerów śmieci. Koleżanki sobie w tym czasie odpoczną, co zwiększy ich wydajność.

Kolejny atut: lubię dzieci, a dzieci lubią... mój wózek, który jest szybki i ma parę fajnych funkcji! Będą go sobie mogły obejrzeć, podotykać a nawet ze mną przejechać. To umili czas podróży im oraz ich rodzicom.

Ponadto: będę prawdopodobnie pierwszym na świecie stewardem na wózku! To uczyni naszą firmę globalnym wzorem tolerancji, a wszyscy lewacy będą latać tylko z nami...

Mam tylko dwa, małe zastrzeżenia: nie będę obsługiwał lotów ZUS-u i Platformy. ZUS-u - bo gdyby mnie zobaczyli jak w przestworzach dorabiam sobie do renty, to by mi ją odebrali. A Platformy - nie, bo nie!
Uważam, że jestem wartościowym kandydatem. Czekam na konkretne propozycje.

Z wyrazami szacunku,

Kamil Cierniak"


Dam znać, jak do mnie napiszą. Trzymajcie kciuki.



1 komentarz: