piątek, 6 stycznia 2012

Trzej Królowie - reaktywacja

Mamy katolickie Święto, niech więc mój głos poleci dziś jak z tej ambony...


Złoto, kadzidło, mirra... Długo nie wiedziałem, co to jest mirra, ale już wiem - po 18 latach...


Dzisiaj też na świecie dużo złota, kadzidła, mirry...


Za złotem przepadamy... Czasem, żeby w promocji dostać takie "złoto", wpadamy do galerii handlowej jak zgłodniałe świnie do koryta. A człowieka podobno to odróżnia od zwierząt, że ma rozum, którym może kontrolować swój instynkt...


Kadzidła też nie brakuje. Kadzą nas  nieraz media i nie wiem, czego one do niego dodają, ale odjazd bywa niezły. Otumanienie trzyma strasznie długo, czasem pozostawia trwałe zmiany w mózgu. Legalny, ogólnodostępny narkotyk...


Ta mirra nieszczęsna... Z tego co wiem, to ma ona wiele zastosowań. Podobnie w sumie jak pieniądze, które odgrywają dziś (i nie tylko dziś) rolę niebagatelną. Mirra może ponoć m.in. służyć do kadzenia i to by się akurat zgadzało...

Nie oglądałem filmu pt. "Wszyscy jesteśmy Chrystusami", ale myślę, że fajnie pasuje on do naszego życia. Powiem więcej: my jesteśmy lepsi, bo Jemu te skarby przynieśli, a my przecież sami sobie je bierzemy...






 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz