Kończy się kolejna przerwa w nauce. Znowu zarosłem - dosłownie i intelektualnie. Moja głowa i z zewnątrz i wewnątrz wygląda tak, że jej zdjęcie śmiało mogłoby służyć jako okładka filmu "Into the Wild".
Jeśli chodzi chodzi o włosy, to jest światełko w tunelu; we wtorek ma przyjść kobieta z kosą. Ale jeszcze nie ta biała, tylko taka z ciemnymi włosami. Co do rozumu natomiast, to tu sprawa jest trudniejsza... Chociaż, czasem sobie myślę, że wiedza w szczęściu nie pomaga - wręcz przeciwnie. Sprawdza się tu chyba gangsterskie powiedzenie: im mniej wiesz - tym dłużej żyjesz :)
Poza tym, przed chwilą odrabiałem zadanie z matmy i wiecie, tak mi jakoś twarz wykrzywiało... Myślicie, że to może być objaw jakiejś choroby psychicznej? Podobno, złego diabli nie biorą, ale choroba chorego chyba może...
Wszystko za życie. - Ja chcę godnego i sprawiedliwego. Lecz cóż mi teraz? Moja Głowa jest jak spalony kartonik - pełna sumienia bezużytecznego. Nie poddaję się ;) (Jeszcze?...)
OdpowiedzUsuńCo do maty, zawsze towarzyszy mi Sokrates ze swoim "wiem, że nic nie wiem" :)
OdpowiedzUsuń