Ostatnio chodzi za mną śmierć. Mam nadzieję, że narazie tylko w przenośni...
Tak sobie myślę, że jak to pisał Horacy, "wybudowałem pomnik". Tzn. bloga założyłem:)
I tak sobie myślę, że gdy umrę, to coś po mnie zostanie... Ten blog... Te głupie - ale jednak - wpisy... Karykaturka... I może, jakiś nudzący się internauta, znajomy lub nie, wpadnie tu... Zapali "świeczkę"... Poczyta, powspomina, pomodli się... "Nie wszystek umrę"...
Mam nadzieję, że płaczecie??
ktospoiedzial,ze smierc to smiertelna, nieuleczalna choroba...
OdpowiedzUsuń