Parę miesięcy temu, tzw. Róg Afryki nawiedziła tragiczna susza. W jej skutek wiele milionów osób cierpi głód, pragnienie itp. Część z nich umiera.Poza tym mamy kryzys, tudzież: idzie kryzys. W związku z powyższymi, muszę Was nauczyć... oszczędzać wodę!
A więc, Moi Drodzy! Czy macie tak czasem, że po wyjściu z wanny lub prysznica, nie słyszycie jak Was mama/tata/mąż/żona/pies/chomik/kot//gekon prosi o zaparzenie, dajmy na to, kawy? Pewnie macie. A dlaczego nie słyszycie owej prośby? Bo macie peeeełne uszy wody.
Więc, na co Wam tyle wody w tych uszach, ja się pytam! Owszem, uszy się myje a nie wietrzy - znam tą starą prawdę, no ale, są chyba jakieś granice! Tyle wody marnotrawicie, marnotrawcy jedni!
Inny przykład. W filmie "Dzień Świra", główny bohater dziwi się, że postaci w filmach nie płuczą sobie wodą ust, po paście do zębów.
- No co oni ją, łykają, do k.n. !? - pyta retorycznie.
Pasty, po żadnym pozorem, łykać nie należy. Z moich skrupulatnych badań wynika jednak, że gdy nalewamy do kubka wody do wypłukania ust, to nalewamy jej tyle, że resztę później wylewamy. No i kto to widział, żeby takim być????!!!!
Odnośnie wody, to tyle. Ja wiem, że żarty są tu może nie na miejscu, zwłaszcza wobec tej Afryki, w której sytuacja jest naprawdę dramatyczna. Jednak jako, uwaga... OSOBA PUBLICZNA, powinienem był chyba zwrócić uwagę na aspekt ekologiczny marnotrastwa, a tak na całkiem poważnie to ja raczej nie umiem... Z resztą i tak, kto mnie tam posłucha? :====( (Cykuty!!)
Teraz pozostanę w roli ekologa, ale nie wodnego. Otóż, ostatnio słyszałem chyba w radiu, że Polacy spędzają 24 godziny miesięcznie na internecie! Cała doba! Jeden dzień z miesiąca!
I w tym przypadku mam sobie multum do zarzucenia. Zaiste, niezwykle dręczy mnie fakt, że przeze mnie... przez mojego bloga... przez te moje przemądrzałości tracicie prąd, pieniądze, ocieplacie klimat... A co gorsze, tracicie nieodwracalnie, na zawsze, bezpowrotnie swój cenny... ba! Bezcenny czas! I to wszystko przeze mnie!!!
Przez te sumienia wyrzuty oka zmrużyć nie mogę, uczyć się nie mogę, myśleć nie mogę... choć nie, myśleć to nigdy nie mogłem... Ale nie mogę nawet kawałka chleba, z tych złocistych kłosów polskich, przełknąć! Ach, ja wredny!
A jak już jesteśmy przy traceniu czasu, to słyszałem również, że przeciętny człowiek traci na chodzenie po mieszkaniu 10 lat! Ale ludzie nic, tylko duże mieszkanie i duże mieszkanie... No i po co? Nie lepiej mieć kawalerkę i zostawić sobie czas na ważne rzeczy, zamiast ścierać podłogę i podeszwy przez 8760 godzin?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz