Ludzi można podzielić na tych, którzy w życiu Człowieka widzą Sens i na tych, którzy nie widzą. Tych, którzy nie widzą Sensu, można podzielić na dwie grupki: pierwsi to ci, którzy nie widzą Sensu przez duże "s", głębszego, pośmiertnego, pozaziemskiego, ale widzą jakiś inny, mniejszy, np. miłość, przyjemność, poświęcenie się, komputer, rodzina, bigos lub spaghetti. Drudzy zaś nie widzą żadnego sensu - ani tego przez duże, ani przez małe "s", jednak jakoś sobie żyją.
Ja, osobiście, wierzę w Sens. Nawet abstrahując od Wiary...
Ilość możliwych stanów mózgu jest większa, niż liczba cząstek elementarnych w całym Kosmosie. Mózg jest ponadto najbardziej złożoną strukturą w kosmosie (nie wspomnę o innych cudach organizmu, którymi zachwycają się najwięksi uczeni, których cechuje zwykle duża pokora [jak pisał Tomasz a Kempis: Jeśli ci się zdaje, że wiele rzeczy znasz i dobrze je rozumiesz, pamiętaj, że nierównie więcej jest takich, których nie pojąłeś].). Człowiek jest zdolny do uczuć, czasem do oddania swojego życia za kogoś. Jest w stanie tworzyć piękno i się nim zachwycać (choć to ostatnie jest często względne - wszak piękno nie jest tym samym dla każdego). Takie rzeczy jak na przykład te, pozwalają wierzyć (owszem, to też jest kwestia jakiejś wiary), że ludzkie życie to coś więcej niż kilkadziesiąt lat na Ziemi i adios amigos!
Oczywiście, osoby wierzące w bezsens mają powody, by ludzi myślących jak ja "załatwić na cacy". Twierdzą na przykład, że Życie Wieczne to wymysł, pozwalający pokonać lęk przed śmiercią. Teoretycznie, to nie jest myśl bez sensu, ale ja w nim nie pokładam wiary, bo uważam, że to bez sensu. Z kolei cuda Człowieka, Natury, Wszechświata, redukują do ewolucji, ewentualnie do popularnej obecnie wśród kosmologów koncepcji Wieloświata (multiverse). Jednak, jak to zwięźle ujął ks. prof. Michał Heller - nauka daje wiedzę, a wiara Sens.
A więc: Życie może mieć Sens, albo być bez sensu. Ja uważam, że go ma, bo byłoby bezsensowne, że go nie ma. Wolę doszukiwać się Sensu, gdzie dużo na to wskazuje, niż być szpanerem i doszukiwać się bezsensu. To nie ma sensu. Gdyby TO WSZYSTKO nie miało sensu, to byłoby bezsensownie, a jeśli Sens może być, to trochę nielogicznie - jak dla mnie - wierzyć w bezsens, no bo gdzie tu sens, gdzie logika?
Na koniec chciałbym pogratulować tym, którzy wytrwali do końca wpisu. Ci, którzy to zrobili i żałują, no cóż... Mają pecha, ale każdy ma prawo go mieć; to sensowne. A w ogóle osoby które stwierdziły, że wpis jest bez sensu, to same są bez sensu.
Proponuję też niezły, logiczny monolog, dla rozluźnienia atmosfery.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz