poniedziałek, 4 marca 2013
Tron pusty
Jakoś tak dziwnie bez papieża. Bezpapieżewie takie. Na przykład na Mszy Św. ksiądz podczas Liturgii eucharystycznej opuszcza słowa "... z naszym papieżem (BXVI)..." i przechodzi od razu do biskupa. Na pewno jest to szczęśliwy okres dla osób, którym czas na Mszy się dłuży, bo zyskują te 1-3 sekundy, w zależności, jak szybko mówi ksiądz. Na pewno cieszy się też Usain Bolt, bo w trzy sekundy to on już 30 metrów jest do przodu; ale poza tym, Kościół bez głowy chwilowo jest. Nawet Aniol Pański w południe jest bez sensu mówić, bo i tak się nie ma z kim łączyć duchowo...
Żeby nowa głowa była jak dwie głowy, "adoptowałem" kardynała (http://adoptacardinal.org). Ja wylosowałem kard. Crescenzio Sepe z Włoch. Nie wiem, czy byłby zadowolony ze swojego adopcyjnego bądź co bądź... ojca (być może stwierdziłby, że taki stary to siara), no ale ja się będę starał jak mógł...
Inicjatywa troszeczkę przypomina mi grę z dzieciństwa, gdzie w paczkach z chipsów były karty z różnymi piłkarzami. Gdy ktoś tych kart już trochę uzbierał, mógł grać z kolegami...
A już na poważnie, myślę, że to bardzo ciekawy projekt młodych (i pewnie nie tylko) katolików. Z resztą, dużo mówi się, że nowy papież powinien być bardzo otwarty na młodzież właśnie, na nowe środki przekazu itd... Oby tak było, zachęcam do adopcji kardynała. Z resztą w ogóle do adopcji, adopcje są ok!
Jest też mowa o tym, iż nowy O.Ś. powinien być młodszy, dobrze zorientowany w szybko zmieniającym się świecie... A propos: zmieniłbym, po tym wykładzie teologicznym temat na Gołotę, ale... to może już następnym razem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz