Ostatnio, trochę ludzi mówi o tym, że żyjemy w czasach ostatecznych...
Ja, mówiąc szczerze, specjalnie tego nie czuję. Może za słabo wącham?
Ci, co narzekali, narzekają dalej. Ci, co nie narzekali - nie narzekają. Bogaci są bogaci - biedni dalej klepią biedę. Samochody, co przejeżdżają - te same, nawet ich ilość jest ta sama...
Chociaż, jakby popatrzeć z drugiej strony, to... Samoloty jakoś teraz tak niżej latają - i to po "moim niebie", jak mawiał klasyk; na początku kwietnia, ostatnio, burza już była; Skra nie obroniła mistrzostwa; i jeszcze jedno...
Ostatnio, mister minister powiedział, że nasz dług publiczny będzie spadał! A to już daje do myślenia!
Jak tak dalej pójdzie to go stracimy (dług, nie ministra)! Co my wtedy zrobimy z tymi pieniadzmi?! Nie, to niemożliwe! To musi się skończyć końcem świata! Powiem krótko: dług albo... zagłada... Tak, ta przepowiedź mistra ministra to... jedna z Trąb Apokalipsy...
Jeszcze tylko rymowana puenta, którą czasem zaniedbuję:
Kiedy przyjdzie mroczna chwila pożegnania z długiem,
Nasze życie na tym świecie nie będzie już długie...
Z dziurą w budżecie problem będzie u nas zawsze, bo nawet jak spłacą "coś" z przed kilku lat, to należy wówczas będzie zwracać "aktualne".
OdpowiedzUsuńJuż teraz chcą Społeczeństwo pracujące - do śmierci (i basta!)!
Zapewne i też niedługo wejdzie ustawa, o przygotowaniu swojego miejsca pochówku (należnym będzie: zarezerwować, opłacić podatek za kilka lat z góry, wybrać grób, dobrać rodzaj trumny, ozdobny gatunek kwiatów. - Nie wspomnę o samym Nabożeństwie pogrzebowym!). - Na to dojdzie rygor proszkowania ciał (oczywiście do podatku dojdzie ekologiczne oczyszczanie powietrza z emitowanych kwasów i zabójczych "gazów").
Najgorsze jest to, że coraz to młodsze pokolenie obejmuje prawa wyborcze (zapewne: w Sejmie niedługo będą palić pokojowo "ziółko". * Oczywiście - celem rozgrzania umysłów i zachowywania miłej atmosfery!)
***Co to się już nie dzieje na tym Świecie?...***
A My z Nadzieją na "lepsze" jutro!
- pozdrawiam i.. powodzenia ;-)