Ale wieje... Takich wiatrów - odkąd żyję - nie pamiętam, nawet biorąc pod uwagę te, spowodowane różnicą ciśnień wywołanych przez tradycyjną, polską grochóweczkę.
Byłem dwa dni temu na spacerze, i byłem bliski - razem z wózkiem, "I believe I can fly" :)
A co do poprzedniego posta, to nie mogłem go z początku bezpośrednio "wrzucić" na Facebooka, bo mi wyskoczyło, że "może zawierać obraźliwe teksty" czy coś takiego, i żebym dał znać, jeśli uważam, że to pomyłka :) Osoby, które czują się obrażone - najmocniej przepraszam...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz