Ostatnio, sporo osób pyta mnie, co po tej politologii mógłbym/chciałbym robić. Otóż, mógłbym-chciałbym zostać dziennikarzem, jak już nieraz wspominałem...
Najlepiej telewizyjnym. Ekrany bowiem należą do osób takich, jak ja... Energicznych, fotogjenicznych, efotowno-efektywnych, przystojnych, błyskotliwych etc...
Ewentualnie radiowym... Urzekający głos, dykcja... Znaczy się, nad dykcją musiałbym jeszcze popracować - bo, póki co, mam zadatki na króla - ale perfekcja jest na wyciągnięcie ręki (no tak, tylko, że z wyciągnięciem ręki też mam problemy)...
No, ewentualnie prasowym. Nie widać mnie, nie słychać. Siedzę sobie gdzieś w kąciku i piszę... Szczerze mówiąc, w mojej sytuacji to chyba najlepsze wyjście... Ale póki co - planować, to se mogę...
napisz artykuł o kimś/czymś?
OdpowiedzUsuń