Emerytury będziemy mieli, jak pewnie już wiecie, później. Nie tak prędko...
Przy tej okazji, mówili wczoraj w telewizji o średniej długości życia Polaków. Okazuje się, że kobiety życia o osiem lat dłużej niż mężczyźni.
W związku z tym, doszedłem do pewnego wniosku: gdy będę szukał żony, to tylko takiej, która byłaby ode mnie właśnie o mniej więcej osiem lat starsza.
Powód jest bardzo prosty: chodzi o to, żebyśmy umarli razem. Bo skoro ja nie będę mógł już żyć, to czemu moja stara ma móc?
Gdybym wziął sobie żonę w moim wieku, to gdybym umarł, ona miałaby 72 lata i jeszcze osiem przed sobą. Mogłaby więc z powodzeniem wyjść za mąż, tak jak 85 - letnia księżna z Hiszpanii ostatnio. Ba! Może i ze dwa razy, jakby się streściła. Nawet nad mój grób by nie przyszła, no, chyba że z mężem; drugim, trzecim...
Takiej żony to ja nie chcę. Osiem lat różnicy to sporo, ale już wolę to. Niech stracę.
O! No i przynajmniej emeryturę wcześniej weźmie...
to ja tutaj zacytuję pewną, nie moją myśl "kobiety żyją dłużej bo nie mają żon"
OdpowiedzUsuń